Leon
Nie ma jej już cholerny tydzień. Policja jej szuka a nadal nie widać rezultatów tych jakże wspaniałych poszukiwań. Dzisiaj z samego rana przylecieli rodzicie Violetty i Fede. To był najszybszy lot tutaj. German nawet wynajął wojsko, żeby jej szukali. Prawdopodobnie porwali ją grupa, która jest poszukiwana przez policje od ponad roku.
Łapią młode i piękne dziewczyny i już nie musze mówić co robią z nimi dalej. Tak strasznie się o nią boje. Nie wybaczyłbym sobie gdyby stała się jej jakaś krzywda. Udałem się do salonu po mój telefon. Na dole mama Vilu patrzyła się ze łzami w oczach na swojego męża. German rozmawiał przez telefon z policjantem, który prowadzi tą sprawę. Fede chodził w kółko. Usiadłem w fotelu. Głowe schowałem w ręce. To wszystko moja wina mogłem wziąść ją ze sobą a sam ją namawiałem żeby w domu została. Teraz już wiem że to nie jest zauroczenie względem niej tylko ja ją naprawdę kocham ...
Violetta
Obudziłam się w zakurzonym pokoju. Jestem tu już tydzień.
Dzień w dzień zastanawiam się czy Leon sie o mnie martwi czy szybko o mnie zapomniał. Tak bardzo bym chciała być w domu, czuć się bezpiecznie.
Jest tutaj wiele dziewczyn, a jedna z nich siedzi tutaj już 2 lata. Wszystkie te osoby, które chcą nam zrobić krzywdę chodzą w kominiarkach.
Karmią nas tutaj tylko zwykłym chlebem bez niczego i wodą. Luksuzów tu nie ma, ale zawsze coś. Tak strasznie się boje, że nigdy nie wróce do domu. Że nie bede mogła powiedzieć Leonowi co czuje. Po chwili drzwi się otworzyły a do pomieszczenia wszedł jakiś mężczyzna. Ściągnął kominiarke a oczy powiększyły mi się w kształt orbity
***
Wiem, że rozdział jest strasznie krótki
Tylko wena jakby mnie odpuściła
Jakbyście mogły podsunąć mi jakieś pomysły to bardzo prosze ♥
To tyle na dzisiaj
Jeszcze raz bardzo was przepraszam♥
Kocham Alexi ♥
(dzisiaj bez miejsc, ponieważ nie mam jak zająć)
Cudowny
OdpowiedzUsuńAsia Blanco
Hejka!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
Biedna Vils...
Leon! Błagam cię zrób coś!
Uratuj ją, jak książę na białym koniu!
Czekam na następny rozdział :)
Buziaki
Miss Blueberry
Cudenko:)Leon w końcu przyznał przed sobą że kocha Violette.Leon uratuj swoją księżniczkę. Pozdrawiam u czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńBędziesz jeszcze kontynuować tamto opowiadanie
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
http://leonetta-nicnasnierozdzieli.blogspot.com/