Translate

09 lutego 2017

07.Naprawdę kocham





Leon
Nie ma jej już cholerny tydzień. Policja jej szuka a nadal nie widać rezultatów tych jakże wspaniałych poszukiwań. Dzisiaj z samego rana przylecieli rodzicie Violetty i Fede. To był najszybszy lot tutaj. German nawet wynajął wojsko, żeby jej szukali. Prawdopodobnie porwali ją grupa, która jest poszukiwana przez policje od ponad roku.
 Łapią młode i piękne dziewczyny i już nie musze mówić co robią z nimi dalej. Tak strasznie się o nią boje. Nie wybaczyłbym sobie gdyby stała się jej jakaś krzywda. Udałem się do salonu po mój telefon. Na dole mama Vilu patrzyła się ze łzami w oczach na swojego męża. German rozmawiał przez telefon z policjantem, który prowadzi tą sprawę. Fede chodził w kółko. Usiadłem w fotelu. Głowe schowałem w ręce. To wszystko moja wina mogłem wziąść ją ze sobą a sam ją namawiałem żeby w domu została. Teraz już wiem że to nie jest zauroczenie względem niej tylko ja ją naprawdę kocham ...

Violetta
Obudziłam się w zakurzonym pokoju. Jestem tu już tydzień.
Dzień w dzień zastanawiam się czy Leon sie o mnie martwi czy szybko o mnie zapomniał. Tak bardzo bym chciała być w domu, czuć się bezpiecznie.
 Jest tutaj wiele dziewczyn, a jedna z nich siedzi tutaj już 2 lata. Wszystkie te osoby, które chcą nam zrobić krzywdę chodzą w kominiarkach.
Karmią nas tutaj tylko zwykłym chlebem bez niczego i wodą. Luksuzów tu nie ma, ale zawsze coś. Tak strasznie się boje, że nigdy nie wróce do domu. Że nie bede mogła powiedzieć Leonowi co czuje. Po chwili drzwi się otworzyły a do pomieszczenia wszedł jakiś mężczyzna. Ściągnął kominiarke a oczy powiększyły mi się w kształt orbity
***
Wiem, że rozdział jest strasznie krótki
Tylko wena jakby mnie odpuściła 
Jakbyście mogły podsunąć mi jakieś pomysły to bardzo prosze ♥
To tyle na dzisiaj
Jeszcze raz bardzo was przepraszam♥
Kocham Alexi ♥

(dzisiaj bez miejsc, ponieważ nie mam jak zająć) 



5 komentarzy:

  1. Hejka!
    Świetny rozdział!
    Biedna Vils...
    Leon! Błagam cię zrób coś!
    Uratuj ją, jak książę na białym koniu!

    Czekam na następny rozdział :)

    Buziaki
    Miss Blueberry

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudenko:)Leon w końcu przyznał przed sobą że kocha Violette.Leon uratuj swoją księżniczkę. Pozdrawiam u czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Będziesz jeszcze kontynuować tamto opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
    http://leonetta-nicnasnierozdzieli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń