07. "Kocham cię"

VIOLETTA
Zobaczyłam gospodynię Leona
~Dzień dobry, jest Leon ?
~Oj kochanieńka, pan Leon jest teraz w parku
~Dziękuje ! Do widzenia !!
Szybko pobiegłam do parku. Kiedy już dobiegłam zobaczyłam jego. Przystojniejszego niż zwykle. Lekki zarost dodawał mu tylko męskości.
~Leon !!!!
Odwrócił się w moją stronę. Szybko do mnie podszedł i namiętnie pocałował. Teraz liczyliśmy się tylko ja i on.
Po chwili sie oderwaliśmy od siebie.
~Tak bardzo za tobą tęskniłam. To Alex mnie porwał, nafaszerował narkotykami, zaciągnął do łóżka, wmawiał mi ze to on jest moim mężem. Ludmiła mi wszystko powie.....
Pocałował mnie, żeby mnie uciszyć.
~Ja też nie jestem bez winy. Byłem w klubie, Lara mnie upiła, po czym zaciągneła do łóżka. Wybaczysz mi ?
~Ja ci wybacze, ale czy ty mi wybaczysz ?
~Ohhh oczywiście !
~Wracamy do domu ?
~Wracamy

LARA
Właśnie schodze do salonu, gdzie przebywa Alex.
~Alex bo mmy mmusimy pporozmawiać
Strasznie się bałam
~Czego ?
~Bbo ppamiętasz jjak poszłam ddo klubu i mmiałam uuwieść Verdasa
~Na tak. I zrobiłaś tak nie ?
~No tak i miałam to nagrać
~Ty chyba nie chcesz mi powiedzieć ze tego nie nagrałaś ?!
Miałam już coś powiedzieć kiedy do domu wparowali policjanci....

LEON
Oglądamy jakiś horror który w ogóle nie jest straszny, ale najważniejsze jest ze Vivi jest wtulone we mnie. Wreszcie jestem z kobietą mojego życia.
~Kocham cie
~Ja ciebie też
************************************
ROZDZIAŁ VII-VII KOMENTARZY

PRZYPOMINAM O KONKURSIE !